W dniach 28-29 września odbyła się czwarta i zarazem ostatnia runda Driftingowych Mistrzostw Polski. Ponad 60 kierowców przystąpiło tym razem do rywalizacji na legendarnym Torze Poznań.
Obiekt ten jest świetnie znany i lubiany przez zawodników. Szybka początkowa sekcja z długimi łukami jest jak stworzona do driftingu, następnie prosta, gdzie zawodnicy często osiągali prędkości rzędu 130 km/h, a potem ostatni techniczny zakręt z dohamowaniem. Tor Poznań był wisienką na torcie tegorocznych zmagań serii DMP, zarówno z powodu kultu samego obiektu, jak i z racji tego, że to na finałowej rundzie doszło do rozstrzygnięcia rywalizacji i wyłonienia mistrzów Polski w trzech klasach.
Rywalizacja w klasie PRO była zacięta przez cały sezon. Przed ostatnią rundą trzech zawodników miało szansę na tytuł mistrzowski. Tradycyjnie już sobotnią sesję kwalifikacyjną poprzedzały treningi, podczas których już można było wywnioskować, kto będzie liczył się w walce o wygraną w klasyfikacji generalnej. Po raz trzeci z rzędu w cyklu DMP sesję kwalifikacyjną rundy wygrał Paweł Korpuliński z wynikiem 95 punktów, który po fenomenalnych przejazdach zmniejszył przewagę do pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej do jedynie 5 punktów. Drugie miejsce wywalczył Łukasz Tasiemski, a trzecie – zajmujący przed rundą trzecie miejsce w generalce – Jakub Król.
Z racji małej różnicy punktowej to dopiero niedzielne, finałowe przejazdy mogły przynieść rozwiązanie i wyłonić nowych mistrzów. Dramaturgii rozgrywkom dodało to, że trzech najwyżej sklasyfikowanych kierowców z potencjalnie największymi szansami na zwycięstwo pewnie wygrywało swoje pojedynki i zameldowało się w półfinałach TOP 4. Lider przed czwartą rundą – Alex Holovnia – wygrał w TOP 32 z Rafałem Barzyckim, następnie w TOP 16 z Mikołajem Zakrzewskim, w TOP 8 z reprezentantem Szwecji – Viktorem Wettemarkiem, by w półfinale zmierzyć się z trzecim w generalce Jakubem Królem. Holovnia wygrał swój półfinałowy pojedynek, tym samym meldując się w finale. Paweł Korpuliński wygrał w TOP 32 z Węgrem Gaborem Kanalovicsem, a następnie w TOP 16 z Orestem Michalczukiem. TOP 8 to pojedynek z Czechem Pavlem Hudeckiem, który to również wygrał Korpuliński. W półfinale, podobnie jak w 2023 roku, oponentem był Dawid Sposób, który musiał uznać wyższość Korpulińskiego, by następnie stanąć do walki z Jakubem Królem o miejsce trzecie.
Tym samym dwóch najwyżej sklasyfikowanych kierowców sezonu – Paweł Korpuliński i Alex Holovnia – zmierzyło się w finale. To wynik tego biegu wyłonił tegorocznego mistrza Polski, więc rywalizacja trwała dosłownie do ostatnich minut. Najważniejszy pojedynek sezonu nie odbył się bez dramaturgii – pierwszy w roli lidera jechał Korpuliński w związku z wygraną w kwalifikacjach. Holovnia, począwszy od rozpędu i pierwszych dwóch stref, stracił trochę dystansu i zdecydował się na mocny atak w trzeciej strefie, który jednak był zbyt agresywny i doprowadził do kontaktu między samochodami, gdzie w rezultacie Korpuliński został wypchnięty z toru. Po spektakularnie wyglądającej wycieczce poza tor samochód Pawła na szczęście nie uległ uszkodzeniu i po szybkim, regulaminowym przeglądzie przez mechaników mógł kontynuować i przejechać drugi przejazd finałowej pary. Po dwóch przejazdach zwycięzcą został Paweł Korpuliński, wygrywając finałowy bieg, czwartą rundę DMP oraz klasyfikację generalną klasy PRO, jednocześnie broniąc zeszłorocznego tytułu – został driftingowym mistrzem Polski 2024. Drugi w zawodach oraz klasyfikacji generalnej został kierowca z Ukrainy – Alex Holovnia. Trzecie miejsce w zawodach zdobył Dawid Sposób, a w klasyfikacji generalnej – Jakub Król.
Był to zdecydowanie najbardziej trzymający w napięciu sezon Driftingowych Mistrzostw Polski od wielu lat. Walka na torze pomiędzy zawodnikami i towarzysząca temu dramaturgia trwała dosłownie do ostatniego przejazdu!