Po rundach w Hiszpanii i Irlandii przyszedł czas na oddaloną na północ Finlandię. W terminie 5-6 lipca zawody serii Drift Masters zawitały na tor Mika Salo Circuit, zlokalizowany na terenie parku rozrywki Huvivaltio Powerpark.
Przez cały czas kibicom, zawodnikom i załogom towarzyszyła niepowtarzalna atmosfera, malownicze tereny oraz zmagania na świetnym, technicznym obiekcie. Z racji lokalizacji i dystansu niewielu ponad 350 kilometrów do północnego koła podbiegunowego przez cały weekend nie zapadł zmrok. Białe noce to niestety niejedyne zjawiska pogodowe, z jakimi przyszło się mierzyć kierowcom.
Deszcz, podobnie jak na wszystkich tegorocznych rundach (z wyłączeniem Hiszpanii), nie dał za wygraną. Obfite opady towarzyszyły zarówno każdej sesji treningowej, jak i podczas zawodów. Była to kolejna runda, gdzie warunki, w jakich przyszło kierowcom startować, były loterią. Dodatkowym utrudnieniem była relatywnie wysoka temperatura i szybko zmieniająca się aura pogodowa, która powodowała miejscowe wysychanie toru w bardzo krótkim czasie.
Sesja kwalifikacyjna odbyła się przy zmiennej pogodzie. W pierwszej turze przejazdów aż 18 zawodników uzyskało wynik 0 punktów, co obrazuje poziom trudności pokonania trasy w panujących warunkach. Po pierwszym przejeździe na górze stawki znalazł się lokalny kierowca i aktualny lider klasyfikacji generalnej – Lauri Heinonen z wynikiem 91 pkt. Na półmetku kwalifikacji Paweł Korpuliński zajmował 8. lokatę. Druga część sesji to kontynuacja walki o utrzymanie się na bardzo nagumowanym, śliskim torze i próba uniknięcia kontaktu z betonowymi ścianami, które otaczały znaczną część trasy. Większość zawodników wyraźnie poprawiła swoje wyniki – triumfatorem kwalifikacji 3. rundy Drift Masters został Irlandczyk Conor Shanahan z wynikiem 97 punktów, tuż za nim, również z wynikiem 97 pkt, był Juha Poytalaakso z Finlandii, a podium uzupełnił Lauri Heinonen, uzyskując 96,5 pkt. Paweł Korpuliński, drugi najwyżej sklasyfikowany Polak, zajął miejsce 18. z wynikiem 87,5 pkt, co dało pewny awans do drugiego dnia zawodów i TOP 32.
Dzień finałowy to ponowny rollercoaster pogodowy. Poprzedzająca TOP 32 sesja treningowa odbyła się w niemal suchych warunkach, kierowcy dostosowali ustawienia samochodów do takiej właśnie pogody i liczyli na jej utrzymanie. Tak też było mniej więcej do połowy sesji TOP 32, gdy pogoda dopisywała. Kibice oglądali świetny show i niesamowite pojedynki. Charakterystyka toru w Finlandii zdecydowanie sprzyja spektakularnym przejazdom, których nie zabrakło. Trasa zawierała wiele ciekawych elementów, zaczynając od pierwszego zakrętu otoczonego betonowymi ścianami, przez nagły zjazd z górki powodujący kompresję zawieszenia, co jest dodatkowym utrudnieniem, aż po ostatni zakręt toru, który jest bardzo pochyły i niemal wymusza agresywny wjazd z prędkością, która odczuwalnie jest zbyt duża. Paweł Korpuliński, ponownie jak w Irlandii, zmierzył się w pierwszej parze z Estończykiem Kevinem Pesurem. Tu również pogoda zagrała pierwsze skrzypce – bezpośrednio przed wjazdem zawodników do strefy przedstartowej zaczęła się ulewa, a co za tym idzie – warunki na torze były nieprzewidywalne. Tym razem, odwrotnie niż podczas poprzedniej rundy, Korpuliński musiał uznać lepszą dyspozycję dnia przeciwnika i to Pesur zwycięsko wyszedł z tego pojedynku. Kolejne etapy rozgrywki to stałe poszukiwanie przyczepności i suchych fragmentów toru przez kierowców. Zawodnicy prezentowali kunszt jazdy i umiejętności, tworząc świetne widowisko dla licznie zgromadzonych kibiców. Ku uciesze zdecydowanie najliczniejszej grupy lokalnych fanów zwycięzcą 3. rundy Drift Masters został Lauri Heinonen, który powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej. Podium uzupełnili Irlandczycy – na drugim miejscu Duane Mckeever, a na trzecim James Deane.
Kolejna runda Drift Masters już za niecałe cztery tygodnie, tym razem zawodnicy zmierzą się na legendarnym już torze Bikernieki w Rydze na Łotwie. Trzymamy kciuki za zaciętą rywalizację bez przeszkód w postaci czynników pogodowych!