Rajd Zemaitija rozgrywany na Litwie dostarczył załogom i kibicom wielu pozytywnych wrażeń związanych z widowiskową i szybka jazdą. Zgodnie z przewidywaniami odcinki specjalne w okolicach miejscowości Kielmy były idealną areną do ścigania się w ramach 4. rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Łukasz Byśkiniewicz i Daniel Siatkowski po pechowym Rajdzie Polski na Litwie zaliczyli solidny występ, meldując się na mecie na 9. miejscu.
Reprezentanci TVN TURBO RALLY TEAM po zakończonych zawodach nie kryli wielkiej radości i frajdy z pokonywania pięknych, malowniczych i bardzo szybkich odcinków specjalnych. Rajd Żmudzi był trzecią i ostatnią tegoroczną rundą Mistrzostw Polski rozgrywaną na luźnej nawierzchni. Byśkiniewicz i Siatkowski powrócą do samochodu rajdowego już na początku sierpnia podczas asfaltowego Rajdu Rzeszowskiego.
Łukasz Byśkiniewicz:
„Opuszczamy Litwę w dobrych nastrojach. Rajd Żmudzi pojechaliśmy bezbłędnie i znaleźliśmy się na mecie. Rajd z naszej perspektywy był bardzo interesujący, wiele się na nim działo i był mocno urozmaicony. Każdy odcinek miał nieco inną charakterystykę, a do tego co godzinę zmieniała się pogoda – raz świeciło słońce, a raz padał deszcz. Z Danielem dobrze sobie poradziliśmy ze zmiennymi warunkami odpowiednio dobierając miękką mieszkankę opon Michelin. Efekt był taki, że podczas 9. odcinka specjalnego, rozgrywanego właśnie w deszczu, wykręciliśmy 3. czas w Mistrzostwach Polski. Pewności w jeździe zabrakło mi natomiast nocą. W wielu miejscach odpuszczałem, tracąc sporo czasu. Ale na dziennych próbach jechało się świetnie. Uważam, że ten rajd dostarczył mi najwięcej radości z jazdy ze wszystkich tegorocznych rozegranych rajdów. Miejsce, które zajęliśmy, czyli dziewiąte, może tego nie mówi, ale jechaliśmy naprawdę szybkim tempem, tocząc zaciętą walkę ze Zbigniewem Gabrysiem i Maćkiem Lubiakiem. Najwięcej sekund oddaliśmy na wspomnianych nocnych odcinkach. Chciałbym podziękować ekipie Kumiega Racing i APR Motorsport za perfekcyjne przygotowanie samochodu po przygodzie na Rajdzie Polski. Żegnamy się z rajdami szutrowymi. Przed nami już tylko asfaltowa część sezonu składająca się z 4 rajdów. Pierwszy z nich to mój ulubiony Rajd Rzeszowski, na którym pojawimy się już na początku sierpnia. Do zobaczenia na Podkarpaciu”.
Daniel Siatkowski:
„Meta na rajdzie zawsze bardzo cieszy, szczególnie w rajdzie szutrowym. Jako olsztynianin bardzo dobrze czuję się i bawię od początku maja, ponieważ cały czas jeździmy na luźnej nawierzchni – Rajd Podlaski, Rajd Warmiński, Rajd Polski i teraz Rajd Żmudzi. Jeśli chodzi o jazdę, to za nami fantastyczne rajdy i powiem, że mógłbym nie wysiadać z prawego fotela. Łukasz też dobrze się bawił i czuł na tej nawierzchni, oprócz odcinków pokonywanych w nocy. Podczas Rajdu Żmudzi jechaliśmy szybko, zaliczając też oesowe podium. Zabrakło nam trochę szczęścia na poprzednich dwóch rajdach, ale dobrym akcentem i w dobrych humorach kończymy szutrową część sezonu. Przed nami równie ekscytująca, asfaltowa część sezonu. Na pewno będziemy walczyć i podejmować rękawicę, ponieważ wiem, że Łukasz jest szybszy na odcinkach asfaltowych”.
Galeria